niedziela, 24 kwietnia 2016

Metryczka z misiem

W ostatnim czasie powstała metryczka dla małego człowieczka - Leosia.





 Wzór: Vervaco PN 0021672
Nici: DMC
Tkanina: Zweigart 16 ct, ecru

....tymczasem w ogródku....

cudnie zakwitła morela i śliwka:



 
Pojawili się też nieproszeni goście - biedronki azjatyckie. Chiny zalały nas na całego! Trzeba je tępić ponieważ zagrażają rodzimym gatunkom zjadając ich jaja i larwy. Są również szkodnikami w sadach i winnicach.
 
 
Dziękuję za komentarze pod poprzednim postem.
Miłego tygodnia!



wtorek, 5 kwietnia 2016

Powrót

Witajcie po długiej przerwie. Powody były przynajmniej dwa ale nie będę wchodziła w szczegóły bo i po co. W tym roku szykuje się dużo prac w domu i wokół tak więc nie będę się narzucać swoją obecnością na blogu ale od czasu do czasu obiecuję zajrzeć.
 
Justynko - dziękuję, Ty wiesz za co!

Podczas mojej nieobecności nie leniuchowałam, powstało kilka prac w sumie więcej szydełkowych niż hafciarskich. Może zacznę od tych związanych z minionymi świętami wielkanocnymi.
Po raz pierwszy sięgnęłam po technikę malowania jaj woskiem. Początki są jak ze wszystkim - trudne ale pokażę namiastkę tego co mi wyszło.


Powyższe jaja leżą na białej serwetce z motywem kwiatowym pośrodku. Bardzo mi się w niej spodobał brzeg jakby robiony podwójną nicią. Oto ona w całej swej okazałości:
 

Serwetkę wykonałam z kordonka DMC Babylo, kolor B5200, szydełko w rozmiarze 1,0. Średnica 29,5 cm.

Ponieważ bardzo lubię łączyć różne techniki kolejną wyhaftowałam, a brzegi obrobiłam szydełkiem:


Ostatnią serwetką z całych sił przywoływałam wiosnę i chyba mi się udało bo na trawnikach zażółciło się od hiacyntów, żonkili i mleczy:
 
 



Serwetkę wykonałam przy użyciu 3 kolorów: B5200, 973 i 746. Mówi Wam to coś? Dla mnie jest to duża podpowiedź.
Średnica serwetki: 26 cm.
A teraz krótko o szydełku firmy ADDI, które zakupiłam już dość dawno. To jest prawdziwe Audi wśród szydełek. Genialnie dopasowane do ręki, warte swojej ceny. Polecam, robótka sama się robi, dosłownie! :)

Kiedy wypatrzyłam jegomościa Baranka w sklepie musiało się znaleźć dla niego miejsce w naszym domu, słodziak jeden :)

 
Kolejne zadanie jakie przede mną stanęło to szybkie zapakowanie drobnego prezentu. Wzięłam co miałam pod ręką i wyszło coś takiego:


Czas nadrobić zaległości na Waszych blogach.
 
 
 
Pozdrawiam wiosennie :)