czwartek, 9 grudnia 2021

Gęś 7/8

Witajcie!

Pamiętacie jeszcze sielskie wzory Anny Petunovej? Dzisiaj gąska w roli głównej.



Wreszcie znalazłam chwilę czasu. Mam nadzieję nadrobić blogowe zaległości.

Pozdrawiam serdecznie!
Joanna

czwartek, 3 czerwca 2021

Pierwsza komunia


23 maja przeżywaliśmy pierwszą komunię świętą naszej starszej córki. Przygotowania pochłonęły mnie bez reszty. Przyjęcie zorganizowaliśmy w domu, mamy warunki więc nie brałam w ogóle pod uwagę innej opcji szczególnie, że uwielbiam obmyślać wcześniej jaki będzie wystrój i cała organizacja przyjęcia.

Zaczęłam od zaproszeń komunijnych, które wręczyliśmy z około miesięcznym wyprzedzeniem. 


Następnie podjęłam się próby wykonania tortu. To mój pierwszy tort taki a'la profesjonalny😉 Skorzystałam z dobrego przepisu i udał się. Warstwa czekoladowa za pierwszym razem zważyła się ale dzięki zaleceniom by zacząć tort kilka dni wcześniej miałam czas na poprawki. Reszta poszła gładko. Tort to biszkopt z masą malinową i czekoladową. Do tego dodana była warstwa z czerwonych porzeczek ale ponieważ w sklepie mrożonek takich nie znalazłam zamieniłam je na wiśnie. Całość udekorowałam opłatkiem kupionym w lokalnej cukierni i żywymi kwiatami.


Krzesło udekorowałam tiulem i dodałam mały akcent z żywych kwiatów. Na stole zagościła świeca otoczona żywymi kwiatami i drobny bukiecik.
Nie wiem czy zdjęcia oddają urok ale ogólnie z efektu jestem zadowolona.


Dla córki nie mogło zabraknąć haftowanej pamiątki. Zażyczyła sobie taki w roli głównej z dziewczynką. Ciężki wybór ale zdecydowałyśmy się w końcu na Vervaco PN-0021554 w kolorze sepii. 


Pogoda niespodziewanie nam dopisała, jeszcze dzień wcześniej było zimno i padał deszcz. W niedzielę od rana słoneczko... i jak tu nie być szczęśliwym? :)

Uściski!
Lecę zobaczyć co u Was słychać :)
Joanna

czwartek, 18 lutego 2021

Ukulele

Kiedy napotkałam na ten wzór myślałam, że to gitara ale w trakcie haftowania doliczyłam się 4, a nie 6 strun więc to jednak ukulele😉 Ponieważ świat muzyki i ludzi muzykujących jest mi bardzo bliski postanowiłam przygotować taką niespodziankę dla koleżanki, której córka uczy się grać na gitarze. Mam nadzieję, że prezencik się spodoba mimo różnicy 4-6!

Wzór zauroczył mnie tak bardzo, że nie mogłam się oprzeć. Haft wykonałam na plastikowej kanwie i podkleiłam go białym filcem, brzegi potraktowała flamastrem. 

Rozmiarowo to maleństwo: 9,5 x 3,5 cm. Postanowiłam zrobić z niego zawieszkę.

Autorką wzoru jest Olga Petrenko.




U Was też przymroziło ostatnimi czasy? Ogólnie jestem zmarzluchem ale bardzo się ucieszyłam i ze śniegu, i z mrozów. Tak -20 to może by było już ciut za zimno ale -10 to w sam raz. W końcu mamy zimę jak trzeba!

Cieplutko pozdrawiam!
Joanna

środa, 27 stycznia 2021

Choinka 1/12

Witajcie w nowym roku!

Z głębi serca życzę Wam by ten rok upłynął w zdrowiu, radości
i miłości. Niech każdy dzień rodzi nadzieję na lepsze jutro i wiarę
w to, że nie ma rzeczy niemożliwych!

Nim przedstawię Wam kolejną pracę wykonaną na całoroczną zabawę u Kasi 

pochwalę się co otrzymałam od Justynki z bloga Hafty Tiny, która była sponsorką nagrody. W paczuszce znalazło się wiele przydasi
i słodkości - ręczna manufaktura! Bardzo, bardzo dziękuję. Na pewno wszystko wykorzystam :)


A oto moja styczniowa praca:







Rozmiar: 15 x 21 cm
Tkanina: Belafast 32 ct. nr 53
Autor: Martine Rigeade
Tytuł: Premiers flocons

Dziewczynkę z kotkiem haftowało się całkiem przyjemnie czego nie mogę powiedzieć o supełkach - french knot. Każdy "płatek śniegu" wyhaftowałam osobno - czyli zaczynałam
i kończyłam nitkę wszak niedopuszczalne jest przeciąganie nitki od spodu, prawda?!  Myślałam, że nie skończę go nigdy ale jak widać zacisnęłam zęby i udało się :) Obiecałam sobie,
że przez najbliższe lata nie tknę podobnego wzoru.

Obrazek postanowiłam przeznaczyć na licytację dla niespełna 2-letniego Leosia - wnuka moich bliskich znajomych. Leoś urodził się z ciężką i niezwykle rzadką wadą serca — anomalią Ebsteina, z tym zespołem wad serca rodzi się zaledwie kilkoro dzieci rocznie. Niestety w grę wchodzi tylko operacja w USA. W Polsce podjęto kilkakrotnie próby ale niestety nie powiodły się dlatego rodzice postanowili zawalczyć o operację za Oceanem. Zbiórka potrwa do 14 lutego ale liczy się każdy dzień ponieważ stan ostatnio się pogorszył. Na pierwszy rzut oka nie widać, że Leoś jest chory ale miewa ataki, które powodują bardzo szybkie bicie serduszka. Nie muszę pisać co przeżywają rodzice każdego dnia i nocy wszak nie wiadomo kiedy pojawi się atak. Zatem jeśli ktoś z Was chciałby dopomóc wystawiając też jakiś przedmiot na licytację albo po prostu wspomóc finansowo byłabym wdzięczna, rodzice tym bardziej! To nie jest slogan - liczy się KAŻDA złotówka. Sama tez postanowiłam wziąć udział w licytacji, a ponieważ zbliżały
się imieniny Męża wylicytowałam taki torcik. Był przepyszny!!!



Link do licytacji:  TUTAJ

Link do zbiórki:  TUTAJ

Za wszelką pomoc z głębi serca dziękuję! Dobro powraca ❤

Joanna